Agnieszka Steur, Wojna w Jangblizji.
W Tamtym Świecie, t. I
avo_lusion

Wrocław: Poligraf, 2012/2013.
Dwa światy. Tak różne, jak ogień i woda. Jeden idealny, harmonijny. Czy aby na pewno? A może jednak ma skazę, ukrytą pod maską doskonałości? Drugi brudny i zepsuty. Czy nie ma żadnych dobrych cech…? A może skrywa w sobie dobro, przysłonięte przez ułomność i brak ideałów? Tyle jest pytań, ile odpowiedzi. Dwa światy zderzają się ze sobą, a siła rażenia przynosi konsekwencje. Tak, jak dobro i zło, istniejące obok siebie.
Agnieszka Steur wydała młodzieżową powieść fantasty, na którą polski rynek czekał od dawna. Talent autorki to odkrycie – cudowny powiew świeżości i radość dla miłośników gatunku. Nareszcie można z całą rozkoszą i uciechą zanurzyć się w świat tak precyzyjnie skonstruowany, że aż... realny! Steur dołożyła wszelkich starań, aby Jangblizja i jej mieszkańcy stali się dla odbiorcy czymś namacalnym, oczywistym. Każdy element tej książkowej krainy jest przemyślany, nic nie jest pozostawione przypadkowi. W ten sposób świat przedstawiony ożywa w naszej wyobraźni i pozwala w pełni cieszyć się smakiem przygody. Możemy podróżować po tej rozległej krainie, a jest co poznawać:
Nasz świat przypomina gigantyczny dysk zawieszony w przestrzeni. Niewidzialna siła utrzymuje nas w miejscu. Wokół niego krążą trzy księżyce i dwa słońca. (...).
Na zachód od jezior znajdują się Bory Słońca Mniejszego. Na ich obrzeżach mieszkają Ludzcy. Posuwając się dalej na południowy zachód, mija się państwo Koniowatych i dociera do Szarej Wody. Tam rzeka jest już tak szeroka, że z jednego brzegu nie widać przeciwległego. Są tacy, którzy nazywają ją płynącym morzem. Jeszcze bardziej na południe ziemię porastają Lasy Wielkiego Słońca z państwem Krowim w swym środku. Państwo to jest nam podległe, ale nigdy nie bierze udziału w życiu naszego świata; (...).
Jaka jest Jangblizja? Na pierwszy rzut oka doskonała. Choć poznajemy ją w momencie walki z najeźdźcą, to jednak widzimy społeczeństwo żyjące w zgodzie, pod panowaniem sprawiedliwego i szanowanego władcy. I jak to zawsze w takich przypadkach bywa, to co jest idealne, chowa mnóstwo mankamentów i brudów…
Główni bohaterowie, młodzi potomkowie rodu królewskiego, muszą na własnej skórze przekonać się, że ich ukochana kraina boryka się z wieloma problemami. Nic nie może się jednak równać z przymusową podróżą do świata ludzi. Steur wykazała się tutaj znakomitą umiejętnością opisywania naszej rzeczywistości z punktu widzenia kogoś, kto nie przywykł do obcowania z czymś tak… szokującym. Narrator bez dydaktyzmu gani nasze przywary, które dla młodych bohaterów są zdumiewające. Jak można nie dbać o środowisko? Dlaczego jest tyle przemocy i zakłamania? Skąd się bierze chęć zabijania bez powodu? Dlaczego ludzie nie potrafią korzystać z darów natury…?

Te pytania stawiają sobie Roan, Nana i ich przyjaciele. Każdy dzień wymaga asymilacji i uczenia się trudnych reguł życia w świecie, który zdaje się nie mieć szacunku wobec nikogo i niczego. Szczególnie młoda księżniczka przeżywa trudne chwile:
Nanie przypomniało się, jak trudne były jej początki w tym miejscu, niemożliwym wydawało się zaaklimatyzowanie. Była całkiem sama. Kompletnie zdezorientowana natłokiem nowości. Roan szybko zaprzyjaźnił się z Dawidem, więc miał kogoś, kto mimo że nieświadomie, ale mu pomagał. Już w pierwszych dniach zyskał przewodnika po meandrach nastoletniego życia w Tamtym Świecie. Ona jednak z każdym kłopotem, trudnością i niewiadomą była zmuszona radzić sobie sama. Bardzo szybko zyskała opinię odludka i właściwie nikt jej nie zaczepiał.
Wojna w Jangblizi pokazuje historię dzieci, które w ciągu kilku chwil muszą dorosnąć. Zmusza ich do tego wojna oraz idąca za nią śmierć i samotność. Bohaterowie bardzo szybko stają się naszymi przyjaciółmi. Odczuwamy ich tęsknotę za domem, poczucie zagubienia i wyobcowania. Razem z nimi odkrywamy dziwności naszego własnego społeczeństwa, choć przecież znamy je aż za dobrze… Postacie przedstawione w powieści ma swoją głębię. Steur nadała każdej indywidualne cechy charakteru, dopracowując przy tym wszystkie szczegóły, jak miało to miejsce w przypadku kreacji świata przedstawionego. Dzięki temu Jangblizaja to kraina realna, z prawdziwymi stworzeniami, które wzbudzają emocje, zdobywają naszą sympatię, bądź niechęć.
Całość dopełnia świetny styl autorki - lekka narracja, równowaga pomiędzy ciekawą akcją, a chwilami refleksji i przemyśleń na temat życia, przyjaźni, podstawowych wartości. To sprawia, że powieść wciąga czytelnika już od pierwszych stron i utrzymuje ten stan aż do końca. Czy można sobie życzyć czegoś więcej…?
Sięgnięcie po Wojnę w Jangblizji to nie tylko gwarancja świetnej rozrywki. To także szansa, aby oczyma młodych ludzi z obcej krainy zobaczyć nasz współczesny świat, naznaczony zepsuciem, ale nie tylko. Można w nim przecież znaleźć schronienie i prawdziwych przyjaciół. Wspaniała, wciągająca lektura, pełna ciekawych bohaterów i zwrotów akcji. Idealna dla czytelników starszych i młodszych, bez wyjątku.